Taaaa... w bólach urodziło się to nagranie. Ciągle rytm szwankuje, brakuje legata (!) w zbyt wielu momentach, ale jest przynajmniej od początku do końca (uproszczonej wersji, heh).
Pierwszy kawałek nagrany na nowym pianinie. Stąd barwa organów kościelnych, które świetnie pasują do tego utworu. Z tego samego powodu nie słychać klawiszy - nagrałem najpierw na instrumencie, a potem tylko odtworzyłem żeby nagrać na komputer.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz