wtorek, 2 grudnia 2008

No tak...

Czego mogłem się spodziewać na początek? Oczywiście preludium Bacha. Oczywiście najbardziej kojarzone preludium C-dur (tamto od "Ave Maria" Gounoda). Rzeczywiście - to idealny kawałek na początek. Niezbyt skomplikowana lewa ręka, prosty rytm, jeśli tylko uda mi się siąść w tym tygodniu do jakiegoś instrumentu, to powinienem to opanować w miarę szybko. Póki co załączam czyjeś wykonanie znalezione na youtube (jeśli ktoś jeszcze nie skojarzył o jaki kawałek mi chodzi).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz