czwartek, 29 stycznia 2009

Tydzień później

Aktualny stan Bleibet. Żeby nie było: to jest tylko fragment, który mi najlepiej wychodzi, a i tak musiałem zrobić kilka podejść, żeby zagrać bez rażących błędów. Potem zaczyna się kilka akordów pod rząd, których za cholerę nie mogę zagrać ładnie. Zawsze się albo rozjeżdża, albo za głośno, albo za cicho, albo zapomnę o jakimś dźwięku, albo druga ręka się pomyli, albo nie trafię. Ciężko jest... :P



Chociaż z drugiej strony: wyszło dużo lepiej niż tydzień temu. Udało mi się uniknąć na początku zbyt częstego akcentowania, ale po paru taktach wszystko wraca do normy :]

wtorek, 27 stycznia 2009

Wstęp do teorii ćwiczeń

Wygląda na to, że słowo "ćwiczenie" jest jednym z tych, które z sukcesami unikały zdefiniowania. Nie szukałem zbyt długo, ale fakt, że polska wikipedia jest pozbawiona tego hasła świadczy, że postrzegamy go jako "pojęcia".

A może warto. Moje podejście do zdefiniowania ćwiczenia brzmi mniej więcej tak: "Dowolna czynność, której celem jest nabycie lub rozwinięcie jakiejś umiejętności". Innymi słowy: to, co czyni czynność ćwiczeniem jest właśnie cel. Jeśli podczas ćwiczenia nie rozwinęliśmy żadnej umiejętności, mogliśmy równie dobrze nie ćwiczyć.

Idąc dalej tym tropem można popatrzyć na ćwiczenie jak na inwestycję. Poświęcamy czas, który mogliśmy zużyć na coś innego, w zamian otrzymując wartość jaką jest umiejętność. Żeby w tej transakcji wyjść na swoje wypadałoby "nabyć" ową umiejętność za jak najmniejszą cenę, inaczej mówiąc: ćwiczyć szybciej.

Co stanowi główny problem mojej wymyślonej naprędce i hucznie nazwanej teorii ćwiczeń: Jak zmaksymalizować efektywność ćwiczenia?

Okej, idziemy dalej. Żeby naszą efektywność zmaksymalizować wypadałoby mieć sposób jej zmierzenia. Oczywiście, nie ma tutaj ustalonych miar i chyba najlepszym sposobem jest po każdej sesji ćwiczeń zadanie sobie pytania: jak oceniam jej efektywność w zadanej skali? (sorry za liczby, ale chcemy mierzyć, nie?).

Teraz wymyślmy sobie skalę. Żeby uniknąć wrażliwości ocen na nastrój zadanego dnia, obiecującym sposobem jest zadanie sobie celu na początku ćwiczenia, odpowiedzenie na pytanie: "co chcę osiągnąć w ciągu najbliższych 30min?". Oczywiście, ciężko jest wyestymować czas, jaki zajmie nauczenie się czegoś, ale wraz z doświadczeniem, "wyceny" powinny być coraz stabilniejsze (tzn. niekoniecznie dokładne, ale zmierzające do jakiegoś stałego ułamka - to jest wiedza z metodologii programowania, dużo by opowiadać).

Wnioski. Od dzisiaj, po każdym ćwiczeniu zapisuję czas ćwiczenia, moje z niego zadowolenie i inne czynniki, które mogą wpłynąć na efekt końcowy (czas od ostatniego ćwiczenia, nastrój, pogoda, zmęczenie fizyczne i psychiczne; swoją drogą ciekawe jak to będzie codziennie oceniać swoje samopoczucie z skali od 1 do 10). Po jakimś miesiącu takich badań podzielę się wnioskami.

P.S. A za 10 lat zacznę pisać self-helpy :D

wtorek, 20 stycznia 2009

No jest

Spóźnione, bo miało być do końca tygodnia, i oczywiście bida z nędzą, ale zaczyna to przypominać muzykę.
W tym tygodniu lekcja odwołana, będzie więcej czasu na ćwiczenie.

wtorek, 13 stycznia 2009

The Entertainer

Scotta Joplina. Następny na celowniku. To nie znaczy w żadnym razie, że poprzednie dwa już opanowałem. Niestety - one wciąż się jeszcze nie nadają do publikacji. Inna sprawa, że w założeniu, mam móc wracać do tego bloga i pęcznieć z dumy na widok swoich postępów...
Cóż począć, muszę w końcu się przemóc. Do końca tygodnia coś wrzucę, choćby miały to być trzy takty.

środa, 7 stycznia 2009

Jesus shall remain my gladness

Czyli angielskie tłumaczenie tutyłu utworu Bacha, który gra mi w głowie od poniedziałku. Skąd pomysł? Główny jego głos został wykorzystany w czołówce cyklu wykładów "The Structure and Interpratation of Computer Programs" panów Abelssona i Sussmana. Niestety, nagrania wykładów o których mówię ciężko mi teraz znaleźć (a prawdopodobnie zostały już usunięte), co nie zmienia faktu, że zarówno one jak i utwór są zarąbiste. Poniżej załączam przeróbkę w wersji japońsko-elektronicznej (swoją drogą - polecam poszukanie innych utworów omodaki).